poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Nocny patrol zasypiajacego swiata


Zielone tęczówki rozjaśniły oczodoły. Przekręca łeb, by przyjrzeć się ciemniejącej łunie światła. Słońce zaszło, najwyższy czas na nocny patrol.  Niewidzialna bariera ochronna Doliny, niczym malutkie kropelki wody zaiskrzyły w uciekających promieniach słońca. Niewielu istot potrafi dostrzec takie szczegóły. Trzeba posiadać bardzo wrażliwy wzrok, aby dostrzec tak niewielkie cząsteczki.

Zielone tęczówki drgnęły, baczny wzrok spoglądał w lewo. Arktyczny wiatr owiał czarno-purpurową smoczycę. Wdarł się swymi zimnymi ostrzami do Smoczej Doliny tworząc delikatną mgiełkę. Giętkie, łuskowate ciało odwróciło łeb za siebie, by spojrzeć na świecącą Venus i majaczące wschodnie szczyty. Skierowało wzrok na dół, na spływająca bielejącą mgłę, która przykrywała Dolinę. Wziąwszy głęboki oddech, czując w potężnych płucach rześkie nocne powietrze, które tak ubóstwiało, rozpostarło długie skrzydła. Napięte mięśnie tylnych łap rozprężyły się po silnym odbiciu. Gigantyczne skrzydła niosły przez ułamek sekundy smukłego gada, aż zwinnie machnęły powodując silny prąd powietrza. Wiatr rozwiał czerwoną grzywą na karku, załaskotał pokryte wieczorną rosą łuski.   Smoczyca delikatnie przechyliła się i skręciła nad Dolinę. Zamachała skrzydłami, które uniosły ją wyżej, chodź i tak leciała tuż nad górami. Głośny szum spłoszył kilka kozic i koziorożców na stokach. Przeciągły pomruk zadowolenia wydobył się z gardła smoczycy. Kilka nietoperzy umknęło spod wielkich skrzydeł. Wielki gad zaczął kołować, ażeby nagle przelecieć nad niższą częścią Doliny.

Niebo coraz bardziej ciemniało. Coraz więcej gwiazd lśniło na granatowym nieboskłonie. Czasem mateoroid spalił się w atmosferze, czasem jedna gwiazda jakby bardziej zaświeciła. A smoczyca dalej krążyła nad Dolina. Raz wzbiła się wyżej, raz niżej.  Księżyc w nowiu, niewidoczny towarzyszył jej, a świat zasypiał... I tak, aż zasnął, by zbudzić się przy kolejnym wschodzie słońca.

Lecz ona nie spała, tylko krążyła nad Krainą doprowadzając do drżenia, nocne, arktyczne powietrze utulające delikatną mgiełką Smoczą Dolinę.


~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~ ~*~

Podczas zmywania naczyń dostałam takiegoż oto natchnienia, które musiałam spisać na białych kartach Word’a i opublikować na tej oto stronie, mając nadzieję, na cholernie dobrą opinie krytyka &)

Dziękuję za uwagę

Pozdrawia Georgia i jej pozmywane naczynia

xD

Brak komentarzy :